sobota, 7 grudnia 2013

Rozdział 5



-Ale Zayn co?-zapytałam nieco zdziwiona i zdenerwowana.
-Ale Zayn wymyślił, że ty bedziesz spać u niego w pokoju.-Niall starał się wypowiedzieć  te słowa w miarę szybko.-W kuchni czeka na nas kolacja. Idziemy?
Ja jednak nie dałam za wygraną i dalej  drążyłam wcześniejszy temat.
-Zaraz, zaraz a on w takim razie gdzie zamierza spać?-kontynuowałam.
-Naprawdę nie wiem Nat. Dogadacie się między sobą ok?-patrzył na mnie wyczekująco z nadzieją, że dam mu spokój.- A teraz chodźcie coś zjeść.
-No ok.-uśmiechnęłam się szeroko do blondyna i poczochrałam jego niesforne włosy.
-Mam nadzieję Niall, że jutro zaprowadzisz nas do naszego domku.-odparła Oliwia.
-Źle ci z nami?-chłopak lekko przymrużył oczy wkładając przy tym na talerz posiłek, który mieliśmy spożyć.
-Nie, skądże.-roześmiała się siadając obok mnie na krześle.
Blondyn za chwilę dołączył do nas i postawił nam przed nosem ciepłe danie, które po chwili zniknęło. Siedzieliśmy jeszcze jakieś piętnaście minut pogrążeni w rozmowie, co chwilę przerywanej chichotem. Niall nie wiele się zmienił. Ostatnio widzieliśmy się jakoś, kiedy on miał może 7 lat z czego wynika że ja miałam 5, ale doskonale pamiętam, że był dziecinny zarówno wtedy jak i teraz. Ani trochę nie wydoroślał, ale to właśnie w nim lubiłam. Wydaje mi się, iż te 13 lat, kiedy się nie widzieliśmy trzeba będzie odpracować. Nagle ktoś wszedł do kuchni.
-A tu co tak wesoło?- lokowaty chłopak  wykrzyknął radośnie.
-Zjesz trochę?-zapytałam wskazując na prawie puste już talerze, odwracając się potem w stronę Harry'ego.
-Nie dziękuję.- odpowiedział kulturalnie i cofnął się do lodówki wyjmując z niej butelkę wody.-Powinienem się na was obrazić bo nie zaprosiliście mnie na pogaduchy.-zrobił śmieszną, obrażoną minę.
-Oj, no nie bądź taki. Jeszcze kiedyś to nadrobimy-podeszłam do niego i poklepałam po ramieniu.
-Żartowałem przecież-dźgnął mnie w brzuch- Dobranoc!-krzyknął i wyszedł z kuchni.
Ja udałam się od razu za Harry'm. Miałam zamiar iść do pokoju Zayn'a ale dzwonek mojego telefonu wydobywający się z torby leżącej na mojej walizce nieco zakłócił tą czynność.
-Halo?-odebrałam telefon przykładając go do ucha.
-Cześć córeczko! Co tam u was, jak podróż?-na głos kobiety dzwoniącej do mnie od razu się uśmiechnęłam.
-Hej mamuś. Podróż minęła nam szybko, ale dopiero teraz dotarłam do domu, a raczej jeszcze nie dotarłam. Niall nie pojawił się na lotnisku, ty nie odbierałaś,-przystopowałam, żeby nabrać powietrza-ale los tak chciał, że jednak przez przypadek znalazłam się w jego domu. Na noc zostajemy u niego, a jutro będziemy już u siebie.
-Oj, przepraszam. Miałam rozładowany telefon. Pewnie się martwiłyście.-mama odpowiedziała cicho-Ale najważniejsze, że jesteś bezpieczna.
-Też tak uważam mamo! Kocham Cię bardzo mocno!-odparłam, gdy zauważyłam, że Oliwka z Niallem wchodzą po schodach.-Zadzwonię do ciebie jutro, a teraz muszę kończyć, bo jestem bardzo zmęczona.
-Dobrze kochanie. Do usłyszenia-rozłączyłam się i momentalnie poczułam jak ktoś chwyta mnie za rękę.
Poszłam za osobą, którą była moja przyjaciółka i weszłam do pokoju jak się nie mylę gościnnego. Z korytarza usłyszałyśmy jeszcze krzyk Nialla:"Do jutra!" i dziewczyna przymknęła drzwi. Usiadłyśmy na łóżku i zaczęłyśmy rozmowę.


Z perspektywy Zayn'a

Siedziałem w swoim pokoju od dobrych dwudziestu-pięciu minut i czekałem na Natalie, aby omówić z nią parę spraw. W między czasie rozmyślałem nad tym, dlaczego tak ciągnie mnie do tej dziewczyny. Tak na prawdę mogłem przenocować u siebie Oliwię, a tym czasem ja nawet nie wziąłem jej pod uwagę. Nati długo się nie pojawiała, a na korytarzu było już zupełnie cicho. Postanowiłem pójść jej poszukać. Wychodząc z pokoju założyłem siwe dresy i ruszyłem ciemnym korytarzem w stronę łazienek. Nagle usłyszałem cichutkie szepty wydobywające się z pokoju w którym miała spać Oliwka, wtedy wiedziałem, że moją zgubę znajdę właśnie tam. Kiedy dotarłem pod drzwi postanowiłem, że nie będę im przeszkadzać i opierając się o ścianę postanowiłem poczekać.
-Ty to masz szczęście mała.-do moich uszu dobiegł szept Oliwi.-Na chwilę zostawiłam cię wtedy samą, a ty od razu wyrwałaś takie ciacho nie mówiąc już o tym, że wyplątałaś nas z kłopotów.
-Mówisz o Zayn'ie?-tym razem odezwała się Nat-Czy ja wiem? Może i jest przystojny, ale żeby od razu ciacho? A tym bardziej ja go wcale nie wyrwałam. On przecież nadal jest do wzięcia. Możesz startować kochanie.-zaśmiała się.
-Pozostawię to bez komentarza. Swoją drogą masz całkiem miłego kuzyna.-wtedy usłyszałem cichutki dzwonek dobiegający z urządzenia zwanego telefonem komórkowym.-Kto to?-odezwała się znowu blondynka.
-Hubert.-odpowiedziała radośnie Natalie-Pyta się co tam u nas i czy dotarłyśmy na miejsce.-słychać było jak dziewczyna wystkuje na klawiaturze ciąg liter, a następnie odkłada telefon na stolik.
Uświadomiłem sobie, że wiem już za dużo i dalszej części rozmowy nie powinienem słyszeć Powoli i po cichu otworzyłem drzwi balkonowe, aby po chwili zaczerpnąć świeżego powietrza. Wyciągnąłem z kieszeni paczkę papierosów i zapaliłem jednego zastanawiając się nad tym kim może być tajemniczy chłopak imieniem Hubert.


Z perspektywy Natalie

Kiedy skończyłyśmy rozmowę poczułam, że jestem strasznie zmęczona i postanowiłam opuścić dziewczynę, która też już przygotowywała się do snu. Na palcach wyszłam z pokoju i cicho zamknęłam drzwi. Odwróciłam się w stronę pokoju Malika, ale momentalnie poczułam na plecach przyjemny wietrzyk. Odwróciłam się jeszcze raz i zobaczyłam uchylone drzwi balkonowe. Otworzyłam je szerzej i ujrzałam chłopaka stojącego przy barierce. Podeszłam bliżej, stawiając bose stopy na ciepłych kafelkach. Do moich nozdrzy dostał się nieprzyjemny zapach tytoniu i wtedy zobaczyłam, że mulat trzyma w dłoni to czego tak bardzo nie lubię-papierosa.
-Palisz...-wymruczałam robiąc kwaśną minę.
-O jesteś!-powiedział odwracając się w moją stronę-Przeszkadza ci to, że pale?
-Trochę..-odezwałam się ponownie nieco się odsuwając.-Ale nie przeszkadzaj sobie poczekam na ciebie w pokoju.
-Nie stój. Ja już kończę.-odparł wyrzucając niedopałek za siebie.-Panie przodem.- uśmiechnął się.
Szłam korytarzem słysząc za sobą kroki Zayn'a. Czułam się niezręcznie wiedząc, że on patrzy się właśnie na mnie, nie mogłam pojąć dlaczego tak bardzo napierał na Niall'a i bez mojej zgody zadecydował, iż będziemy spać w jednym pokoju. Miałam co do niego mieszane uczucia, ale może Oliwia ma racje. Może powinnam to zmienić, dać mu szansę i poznać go lepiej. Może dobrze byłoby zapomnieć o Hubercie i zacząć nowe życie w nowym miejscu z nowymi ludźmi. Otworzyłam drzwi od pokoju chłopaka i poczułam przyjemny zapach męskich perfum. Rozejrzałam się po pokoju, pod ścianą po lewej stronie stało łóżko dużych rozmiarów z szarą pościelą obok którego widniały dwa stoliki nocne w jasnym odcieniu, dalej duża biała szafa, a po drugiej stronie komoda. Na przeciwko łóżka stało biurko, gdzie znajdowało się wiele różnych rzeczy należących do mulata.Całe pomieszczenie urządzone było w jasnych barwach a ściany pokryte były szarym odcieniem.  I jeszcze jedna mała rzecz, która przykuła moją uwagę. Mianowicie na podłodze leżał materac z poduszką i kocem.
-Ty śpisz na łóżku-kiedy Zayn szepnął mi do ucha te słowa, ciarki przeszły mi po plecach.
-Ale prze...-nie dał mi dokończyć.
-A teraz pozwolisz, że ja pójdę wziąć szybki prysznic. Kładź się już, na pewno jesteś zmęczona.-po wypowiedzeniu tych dwóch zdań szybko otworzył drzwi, aby znaleźć się w łazience.
Stałam jak wryta i patrzyłam się w jeden punkt. Odruchowo przekręciłam głowę i zobaczyłam nad łóżkiem półkę, której nie zauważyłam tam wcześniej. Postawiłam stopę na miękkim łóżku, aby potem na nie wejść  w celu lepszego widoku. Kiedy zobaczyłam te zdjęcia moje kąciki ust uniosły się nieco wyżej.

Chłopak wyglądał tam tak słodko. Wzięłam jedno do ręki, kiedy usłyszałam czyiś głos.
-Co tam ciekawego zobaczyłaś?-odwróciłam się i dostrzegłam Zayn'a w samych bokserkach opartego o framugę drzwi łazienkowych.
-Szybki jesteś..-odłożyłam fotografię czerwieniąc się i siadając na łóżku
-Nie wstydź się.-puścił w moją stronę oczko i uśmiechnął się kokieteryjnie.
-Ja tak nie mogę.-odparłam
-Jak?-zapytał zdziwiony.
-To jest twój dom, twój pokój i twoje łóżko, a jaa...
-Lubisz marudzić nie?-pokazał swoje białe zęby wychodząc z łazienki i siadając obok mnie.
-Kładź się-posłusznie wykonałam polecenie chłopaka i położyłam się na łóżku przykrywając się potem kołdrą.-Grzeczna dziewczynka.-wstał, zgasił światło i ułożył się na materacu. Nadal nie mogłam go rozgryźć, ale postanowiłam poznać go jednak bliżej. Może tylko wtedy dowiem się dlaczego brązowooki zachowuje się wobec mnie w ten sposób. Nie mogłam zasnąć, zastanawiałam się jak zacznie się jutrzejszy dzień i cały czas po głowie chodził mi obraz mojego domu. Wyobrażałam sobie jak bedzie on wyglądał. Moje rozmyślania przerwał mi głos teraz już bardzo charakterystyczny dla moich uszu-głos Zayn'a.
-Natalie?-wyszeptał moje imię.
-Tak?-wydukałam
-Śpisz?-chłopak zapytał tak cicho jak kilka chwil wcześniej.
-Skoro do ciebie mówię to chyba nie śpię. Nie uważasz?-zapytałam z ironią w głosie.
-Mogę zadać ci pytanie?-nadal mówił szeptem.
-Wal.- odpowiedziałam krótko.
-Kto to jest Hubert?-wypowiedział ciąg liter w taki sposób jakby bał się odpowiedzi.
-Co cię to obchodzi?-zapytałam zdziwiona pytaniem jakie zadał mi mulat.
-Zawsze w nocy jesteś taka wredna?
-Nie poprostu denerwuje mnie ta sytaucja, nie lubię się komuś narzucać. Gdybym była w pokoju Niall'a, czułabym się raźniej. Tobie jest tam niewygodnie, a ja wylegiwuje się w twoim łóżku.-chłopak podniósł się gwałtownie i chwytając w ręce koc momentalnie znalazł się nadrugim brzegu łóżka.
-Zadowolona?-odwrócił się w moją stronę i spojrzał mi w oczy.
-Teraz lepiej, ale ja muszę jeszcze wstać i położyć się na materacu, dasz mi koc?
-Nie, ty nigdzie nie idziesz zostajesz tu. -odpowiedział cały czas patrząc mi w oczy co stawało się krępujące.-To odpowiesz mi na pytanie?
-Ja jeszcze nic o tobie nie wiem, a to cały czas ty zadajesz pytania.
-Jeśli tak stawiasz sprawę to teraz twoja kolej. Pytaj.- uśmiechnął się lekko, a ja powoli przyzwyczajałam się do zaistniałej sytuacji.
-Dlaczego tak dziwnie zareagowałeś na fakt, że Niall to moj kuzyn i że pomyliły mu się daty?-kiedy wypowiedziałam moje pytanie chłopak wydawał się zakłopotany.
-Poprostu było mi za niego wstyd, a ty nie zasłużyłaś sobie na takie traktowanie.-niesamowicie szybko wybrnął z tej sytuacji-Teraz ty odpowiedz na moje pytanie.
-Skąd ty możesz wiedzieć na jakie traktowanie ja zasłużyłam? Tak na prawdę to moja mama mogła pomylić dni i Niall nie  jest niczmu winien.-skończyłam monolog o blondasku i układałam sobie w głowie jakiej odpowiedzi udzielić na pytanie czarnowłosego.- Hubert jest moim dobrym przyjacielem. Tyle ci wystarczy?
-Niech ci będzie, widzę że nie lubisz o sobie opowiadać, ale uwierz mi, kiedyś wyciągnę od ciebie więcej.-odparł bardzo cicho.
-A czemu niby mam opowiadać o sobie osobie, która jakieś 3 godziny temu zobaczyłam pierwszy raz na oczy?-zapytałam-Zaraz, zaraz skąd ty wiesz o Hubercie?
-Przechodziłem koło pokoju w którym siedziałaś z twoją przyjaciółką.-odpowiedział szybko.
-Podsłuchiwałeś?- przez chwilę w to wątpiłam, ale potem była juz pewna-Ty podsłuchiwałeś!
-----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------Hejka, już myślałam, że nie skończę dziś tego rozdziału. To taki spóźniony prezent mikołajkowy. Mam nadzieję że się spodoba. Ja osobiście  nie jestem zadowolona.

Pozdrawiam
Daria:**

PS. Przeparaszam za wszystkie błędy, jeżeli się pojawiły.

9 komentarzy:

  1. Pierwsza!:DD Mega opowiadanie ! :* dodaj nast jak najszybciej <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że ci się podoba. A następny rozdział dodam w piątek albo sobotę chyba.

      Pozderki! ;*

      Usuń
  2. Zapraszam na http://loveispleasure.blogspot.com
    gdzie pojawił się nowy rozdział,
    oraz na całkiem nową historię! http://astray-soul.blogspot.com
    mam nadzieję, że wpadniesz! :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pierwszy blog już cały przeczytałam i śledzę nowe rozdziały cały czas, a drugi postaram się czytać. ;)

      Usuń
  3. Fajnie piszesz :)) ;> \ Bloondi.

    OdpowiedzUsuń
  4. Kocham Zayna <3<3 a tak ogolnie to fajnie napisane. B-)

    OdpowiedzUsuń
  5. Kiedy nastepny?? :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miałam zamiar dodać go w ten weekend, zaczęłam pisać wczoraj i jeszcze nie skończyłam. Postanowiłam że dam sobie spokój. Wam nie zależy na komentowaniu, to ja nie będę się wywiązywać z mojej obietnicy. Heh. Nie mam czasu po prostu a zawsze całą sobotę siedzę i pisze te wypociny, wy tego nie doceniacie. Dodam w tygodniu albo w następny weekend. <33

      Pozdrawiam
      Daria :**

      Usuń